• Ceny prądu ciągle rosną. W Polsce energia wytwarzana jest w 70 proc. z węgla, a jego spalanie drożeje wraz z cenami za emisje CO2. Zatem rachunki będą tylko wyższe i to przez lata. Ratunkiem jest fotowoltaika. Panele na dachu tną rachunki praktycznie do zera. Nie wierzysz? Mamy na to twarde dowody.Nasza inwestycja trwa już 5 lat i jeszcze trochę nam zostało do maksymalnego ograniczenia kosztów utrzymania domu. Spodziewam się, że w tym roku koszty gazu i prądu spadną do 1200 zł rocznie (1893 zł w 2020 r.), czyli 100 zł miesięcznie - wylicza Sprawa jest tak prosta jak matematyka.Zużycie energii dla 5-osobowej bez oszczędzania to 250 zł miesięcznie.Za rok to 3000 zł. Zwróci się po 10 latach jak dobrze pójdzie.Dzisiaj wydać 30 tyś po to żeby po 10 latach odciąć kupon to tylko dla ,,orłów,, z matematyki.Przy zmieniającej się technologii to trzeba mieć nierówno pod kopułą.Chyba że prowadzę pensjonat dla minimum 50 osób albo inny biznes to jest nadzieja, że się szybko zwróci o ile jeszcze część kosztów dofinansuje unia czyli my wszyscy. Jeden korzysta , dziesięciu się składa - system jak w totolotku.

    Jego 142-metrowy dom posiada stosunkowo dużą powierzchnię dachu i jest dobrze ustawiony względem kierunków świata, co sprzyja nasłonecznieniu paneli. Dzięki temu mógł zbudować instalację o mocy 17 kW. To pozwala dom również ogrzewać, ale oznacza inne warunki rozliczania się z firmą energetyczną.

    Przy instalacji o mocy nominalnej do 10 kW, operator energetyczny zabiera 20 proc. energii magazynowanej w sieci. Do magazynowania dochodzi wtedy, kiedy produkowana danego dnia energia nie jest w całości zużywana. To normalne wiosną i latem, kiedy słońce sprzyja produkcji. Zimą i jesienią możemy korzystać z tego, co zmagazynowane, ale musimy część zostawić operatorowi.


    votre commentaire
  • W 2021 r. do rachunku jest też doliczana opłata OZE, przeznaczona na pokrycie kosztów wsparcia dla odnawialnych źródeł energii. W 2020 r. wynosiła ona zero, od 1 stycznia - 2,20 zł za MWh netto, czyli 2,7 zł za MWh brutto. Ta opłata nie dotyczy akurat rachunku pana Zenona, bo jest doliczana do zużytej energii.Podobnie jest z rachunkami za c.o. i wodę ... Konia z rzędem temu, kto się rozezna w tych elementach   klimatyzacja Warszawa  składających się na cenę finalną! I tylko szkoda, że przy rachunkach nie podaje się kwot, jakie co miesiąc pobierają Prezesi Zarządów Spółek dostarczających nam prąd, wodę czy ciepło do naszych mieszkań.

    Najwięcej płaci za opłatę sieciową stałą. Ma ona pokrywać koszty, jakie ponosi dystrybutor energii – chodzi o utrzymanie sieci i urządzeń elektrycznych.Ciągle płacimy też opłatę przejściową. To relikt czasów minionych. Opłata idzie na spłatę strat, jakie dystrybutorzy ponieśli w roku 2007. Wtedy zlikwidowano w Polsce tzw. KDT, czyli kontrakty długoterminowe. Gwarantowały one dystrybutorom odbiór prądu po stały cenach przez kilkadziesiąt lat.Prąd dla przedsiębiorców , poprzednia faktura wynosiła dziennie za 18 zł.zużycie w tym miesiącu przy tym samym poborze wynosi za dzień 40 zł. Na zapłatę za sam prąd nikt nie wyrobi,

    zasilanie kasy

    Było to swoiste zabezpieczenie kredytów, jakie firmy musiały wziąć na rozbudowę i modernizację sieci. Komisja Europejska uznała to za niedozwoloną pomoc publiczną i KDT zostały zlikwidowane. Pozostały jednak zobowiązania, na które zrzucają się wszyscy odbiorcy.

    Opłatę przejmuje spółka akcyjna o nazwie Zarządca Rozliczeń. Opłata nie dość, że istnieje i nie maleje, to rośnie. W roku 2017 rząd podwyższył opłatę o 50-68 proc., w zależności od odbiorców.Kiedyś była jedna siedzibą, jeden szef i kilku dyrektorów regionalnych. Teraz nastąpiło rozmnożenie i z jednego szefa zrobilo się kilku szefów i kilkaset dyrektorów kilka tysięcy http://klimatyzacjapolska.pl kierowników a wszyscy chcą tą krowę doić. W znikomym stopniu pieniądze idą na inwestycje i jak zwykle przeciętny Kowalski jest kręcony i ściemnia y że będzie lepiejTo nie jest lichwa, lichwa jest wtedy gdy ty bierzesz coś i musisz oddać z bardzo dużymi procentami a tu nic nie bierzesz więc nie lichwa a zdzierstwo, wręcz złodziejstwo. Nic nam nie dają ale naliczają opłaty za to że są gotowi dawać, czy sklepy też powinny liczyć opłatę za to że są gotowe nam sprzedawać i powinniśmy płacić nawet wtedy gdy nie chodzimy po zakupy


    votre commentaire
  • Przez dwa miesiące nie zużywał prądu, mimo to jego rachunek opiewa na ponad 50 złotych. Jak to możliwe? Okazuje się, że jest to koszt samych opłat, abonamentu i podatków. Tyle kosztuje możliwość skorzystania z energii od dystrybutora.ie spodziewałem się takiego rachunku. Naprawdę byłem przekonany, że abonament w cenie prądu to są jakieś grosze. Nie są. Mam do zapłacenia ponad 52 złote rachunku za prąd, chociaż nie zużyłem ani kilowatominuty - mówi w rozmowie pan Zenon z Torunia.

    prąd jest drogi

    Mężczyzna skontaktował się z nami za pośrednictwem . Rachunek dostał za licznik na działce, który nie wykazał żadnego zużycia prądu.

    - Nie byłem tam dwa czy trzy miesiące, tak się złożyło. Przygotowałem się do tego, odłączyłem urządzenia, odłączyłem prąd. To takie standardowe kwestie bezpieczeństwa. Dlatego zdziwiłem się, gdy odebrałem rachunek na ponad 50 złotych za dwa miesiące Dodaje, że rozumie naliczanie jakiejś formy abonamentu, ale zwraca też uwagę, że kilkanaście lat temu z własnej kieszeni zapłacił firmie energetycznej także za doprowadzenie prądu na jego działkę.

    - Oczywiście nie pamiętam, jakie to były kwoty. W każdym razie zapłaciłem, wszelkie połączenia, kable, skrzynki i tego typu rzeczy zostały sfinansowane z mojej kieszeni. A tu proszę. Opłata sieciowa - dwa razy po 25 złotych, abonament - dwa razy po 58 groszy. No i ta wspaniała nowa opłata mocowa, pobierana, nawet gdy nie używasz prądu - kolejne 14 złotychNajśmieszniejsze jest to, że zewsząd słychać głosy o tym, że warto oszczędzać, kupować energooszczędne sprzęty, gasić światło. I ja się z tym nie spieram, tylko że to nie obniży moich rachunków. Bo każdy grosz, który oszczędzę i tak przybędzie na kolejnej fakturze w postaci jakiejś nowej opłaty, podwyżki czy podatku Co dokładnie znajduje się na fakturze mężczyzny? Cały rachunek składa się z różnych opłat oraz naliczonego do nich podatku. Najnowszą pozycją na rachunku jest opłata mocowa, którą można nazwać opłatą za utrzymanie bezpieczeństwa energetycznego. Jej wysokość ustala URE.

    Szacuje się, że koszty rynku mocy w 2021 r. wyniosą 5,5 mld zł i właśnie te środki zostaną przerzucone na odbiorców końcowych. Dla klientów oznacza to rachunki wyższe o 9,19 zł brutto miesięcznie, a więc w skali roku 100 zł więcej.


    votre commentaire
  • Jesteśmy gotowi zorganizować mobilne punkty szczepień dla naszych pracowników - deklarują Biedronka, Lidl Polska i Auchan Polska. To reakcja na ogłoszone we wtorek zmiany w Narodowym Programie Szczepień, które umożliwią tworzenie punktów szczepień w zakładach pracy. - Jest to dobry pomysł Punkty w zakładach pracy, podobnie jak drive thru i w aptekach, to jeden z rządowych pomysłów na zwiększenie dostępności szczepień. Minister Michał Dworczyk mówił o "rewolucyjnej możliwości". Zapytaliśmy o to przedstawicieli sieci handlowych, bo branża ta domagała się szczepień dla pracowników handlu w pierwszej kolejności tak, jak np. nauczycieli. Argumentowano, że pracownicy sklepów mają stały kontakt z dużą liczbą ludzi.

    - Sieć Biedronka umożliwi wszystkim chętnym pracownikom możliwość łatwiejszego zaszczepienia się. Planujemy udostępnienie niezbędnej przestrzeni w naszych centrach dystrybucyjnych czy w biurach, aby przyśpieszyć i usprawnić akcję szczepień tak jak to się odbywa najczęściej w przypadku sezonowych szczepień przeciwko grypie. Niestety nie udało się przekonać rządu do systemu szczepień dzielonego na grupy zawodowe. A zależało nam na tym, aby chociaż w pierwszej http://udraznianie.waw.pl   kolejności zaszczepić pracowników handlu w wieku 50+ ile kasy dostajecie za tę reklamę Lidla. Ile niemcy wam zo to płacą, że wspieracie niemieckie firmy, a nie polskie. Jak możecie przy okazji tego artykułu pokazywać zdjęcia niemieckiej firmy, a nie polskiej. Czy wy jesteście jeszcze Polakami?Ja rozumiem tworzenie masowych punktów szczepień, bo to jest logiczne przy obecnej sytuacji, ale jak zaczniemy szczepić na przysłowiowych stacjach benzynowych bez obecności lekarzy to się zacznie armagedon. Zaczną się przypadki ataków lub nieporządanych reakcji poszczepiennych i ludzie się tylko zrażą. Pracuję w jednym dużym punkcie szczepień gdzie jest obsługiwane kilkaset osób dziennie i rzadko ale takie przypadki się zdarzają i trzeba specjalistów jak lekarz, pielęgniarka czy ratownik medyczny, a nie farmaceutów. To jest chore. Duże centra jak szkoły, hale z odpowiednim wyposazeniem, ale firmy, stacje benzynowe, drive thru, bez opieki odpowiednich medyków odradzam.

    masowa akcja

    POHiD, wspólnie z Polską Izbą Handlu, Polską Radą Centrów Handlowych i "Solidarnością", wystosowały w połowie lutego apel do rządu o priorytetowe zaszczepienie pracowników handlu.Każdy ekspert przy niedzielskim ci to powie, że na covid zapadają, hotelarze, restauratorzy, ale nigdy kasjerki w sklepach. Ich chroni pleksa.A wiecie jak będzie wyglądał taki punkt szczepień? Pracownik po rozłożeniu nabiału w lodówkach, sprawdzeniu warzywniaka itd pobiegnie do biura do punktu szczepien na szczepienie i potem dalej szybko w towar.Przecież Niedzielski twierdzi że prawie w ogóle nie ma powikłań poszczepiennych więc w czym problem? Jak dostanie kasjerka wstrząsu anafilaktycznego to klienci przy kasie mogą jej przecież pomóc. Jak moja ciocia (jest nauczycielką 50+) próbowała zgłosić odczyn poszczepienny udrażnianie Warszawa  po Astrze to nawet nikt nie chciał go odnotować. Cos spieszy sie tym obwiesiom do szczepien...juz nawet nie dziela na grupy wiekowe, jak na poczatku!...dlaczego?...bo chetnych coraz mniej, trzeba wiec sie jakos pozbyc tego swinstwa zalegajacego w magazynach! Niech sie GNOJE sami szczepia ta trucizna, ktora znajduje sie w 3-ciej fazie badan...wiec usilnie poszukiwani sa pozyteczni idioci....czyli?..Kto chce niech sie zaszczepi i żyjemy normlanie. Ale u lekarza po badaniu a nie kuz.. W okienku w trakcie pracy. Powariowali? To nie herbatka. Widzę na ulicach że dużo będzie chętnych. I otwieramy wszystko. 


    votre commentaire
  • Do końca sierpnia 2021 r. planujemy zaszczepić przeciwko COVID-19 wszystkie chętne osoby - zapowiedział we wtorek premier Mateusz Morawiecki. Czy ten pomysł jest realny? Podczas konferencji prasowej zorganizowanej we wtorek 30 marca, premier Mateusz Morawiecki, minister Michał Dworczyk oraz szef resortu zdrowia Adam Niedzielski zapowiedzieli zmiany w Narodowym Programie Szczepień, które mają ruszyć już w najbliższym czasie. Celem ma być przyspieszenie procesu szczepień tak, by ochronić społeczeństwo przed zakażeniem koronawirusem oraz ciężkim przebiegiem COVID-19 i jednocześnie zatrzymać pandemię koronawirusa w Polsce. Przedstawiciele rządu zapowiedzieli, że za 5 miesięcy w Polsce zostaną zaszczepione przeciwko SARS-CoV-2 wszystkie chętne osoby.  Program szczepień przeciwko koronawirusowi ruszył w Polsce pod koniec grudnia 2020 r. Od tamtej pory udało nam się zaszczepić w pełni ponad 2 mln osób. To wszystko generuje kolejki, łatwo policzyć, że do końca sierpnia, idąc tym tempem, nie zaszczepimy wszystkich chętnych   problemem obecnego systemu szczepień jest to, że punkty szczepień czynne są zbyt krótko. Natomiast zmiany proponowane przez rząd nazywa trafnymi, ma jednak do nich pewne zastrzeżenia.

    realne pomysły

    - Rząd cały czas chce coś zrobić, ale niewiele faktycznie robi. Nawet jeśli mówimy o czymś, to stale są to plany - zauważa specjalista. Na wdrożenie nowych pomysłów potrzebne są przede wszystkim pieniądze, a domyślam się, że one za tymi zmianami nie pójdą. Proszę mi wierzyć, nawet jeśli uprawnienia do szczepień zdobędą farmaceuci lub diagności, to nikt nie chce pracować za darmo Podczas wtorkowej konferencji zapowiedziano również, że powstaną nowe punkty szczepień. Wśród nich znajdą się m.in. zakłady pracy, punkty drive-thru oraz apteki. A szczepionkę przeciwko COVID-19 będzie mógł podać także ratownik medyczny lub pielęgnarka. To jednak nie koniec zmian w Narodowym Programie Szczepień. Rząd rozszerzył bowiem listę osób, które będą mogły zakwalifikować do szczepień. Lekarz, felczer, pielęgniarka, położna, stomatolog, ratownik medyczy, diagnosta laboratoryjny, student ostatniego roku studiów medycznych oraz farmaceuta, to osoby, które już w drugim kwartale będą mogły zadecydować o tym, czy dana osoba przyjmie szczepionkę na koronawirusa.


    votre commentaire